1 min to read
Nibynoc
- Tytuł
- Nibynoc
Nibynoc Jay’a Kristoffa to książka o losach młodej dziewczyny Mii, która straciła rodzinę wskutek nieudanej rewolucji. Jej ojca powieszono jako zdrajcę, matkę i małego braciszka wtrącono do więzienia a ona sama cudem uniknęła śmierci. Poprzysięgła więc zemstę swoim oprawcom. Aby zrealizować swój cel zamierza dołączyć do najbardziej śmiercionośnej gildii zabójców na świecie.
Opowieść ma miejsce w świecie, gdzie na niebie świecą trzy słońca, które prawie nigdy nie zachodzą. Jest on pełen mitycznych bestii, śmiercionośnej magii i nienawistnych bogów. Niezmiernie podobało mi się odkrywanie tego świata, natomiast nie do końca podeszła mi forma jaką autor wybrał. Większość informacji na temat uniwersum dowiadujemy się z przypisów, które często ciągną się całymi stronami. Mnie bardzo to dekoncentrowało, nie mogłam się na nich skupić, bo chciałam jak najszybciej wrócić do głównej historii. Na szczęście im dalej tym przypisów było mniej, więc możemy dać się porwać opowieści. A jest ona pełna akcji!
Mia to młoda kobieta, którą naprzód pcha żądza zemsty i potrzeba pomszczenia rodziny. Jest ona również wyjątkowa, gdyż ma niecodziennego przyjaciela skrytego w cieniach, który pomaga jej podczas jej podróży. Towarzyszymy jej gdy przygotowuje się by wypełnić swe przeznaczenie, a jednocześnie odkrywa prawdę o swoich mrocznych mocach oraz ich ograniczeniach. Byłam zafascynowana instytucją Czerwonego Kościoła i jego społeczności. Był dokładnie tym czego można się spodziewać po szkole zabójców a jednocześnie czymś o wiele więcej. Śledząc opowieść natrafimy na dość drastyczne zwroty akcji i niespodzianki. Czasami zdarzało mi się przerwać czytanie, żeby pomyśleć o tym co właściwie przed chwilą się tam wydarzyło. Sama społeczność jest bezlitosna, okrutna i agresywna. A jednocześnie można tam znaleźć dobrze zamaskowane, drobne przyjazne gesty. Musicie sami się przekonać czy w takim miejscu można znaleźć przyjaźń, czy miłość. A może wszystko jest tylko i wyłącznie grą, mającą na celu wysunięcie się przed konkurencję?
Podsumowując, cała historia bardzo mi się podobała. Początkowo ciężko mi było się w nią wgryźć, ze względu na duże zagęszczenie specyficznych dla tego świata zwrotów i przydługich przypisów. Ale warto było czytać dalej, bo wraz z rozwinięciem akcji książka zdecydowanie wciąga. Świat i jego magia są fascynujące a bohaterowie wielowymiarowi. Jeśli lubicie oryginalną, pełną akcji fantastykę to zdecydowanie polecam! Ja na pewno sięgnę po kolejne części.